W życiu Severusa Snape'a wszystko było poukładane , no oczywiście nie licząc dwóch jego panów :Albusa Dumbledora i Voldemorta, na których wezwania chodził jak wierny pies. Taka była jego rola , grał idealnego szpiega. Lecz w ciągu tych dwudziestu lat żałował wszystkiego czego złego dokonał ,a było tego wiele , morderstwa na mugolach , torturowanie , gwałty, ale najbardziej nie mógł sobie wybaczyć, że zawiódł swą przyjaciółkę, Lilly Evans- Potter i płacił za to wysoką cenę. Myślał, że jego życie jest nic nie warte, w końcu jest śmierciożercą , każdy dawał u to do zrozumienia w Zakonie. Widział pogardę i strach w oczach członków i nie rozumiał czemu takiemu człowiekowi jak on niektórzy okazują szacunek i dobroć m.in Molly Weasley. Upił łyk czarnej kawy i dalej przeglądał Proroka. Był początek sierpnia, a on mógł pozwolić sobie na chwile odpoczynku , nawet nie pamiętał kiedy miał taką wolną chwilę i zamierzał się nią rozkoszować. Nim zdążył odłożyć kubek na biurko do jego domu na Spinner's End wleciała mała brązowa sówka. Odwiązał mały liścik od jej nóżki i dał jej krakersa.
17:00 Grimmauld Place 12
Miłego dnia, Severusie
Albus Dumbledore
- Niech to szlag - zaklnął pod nosem i spojrzał na zegarek , wskazówki wskazywały 16:30. Wstał zabierając szatę , wyszedł przed domu i teleportował się.
* Wielkie podziękowania w stronę Cyzi222 , jestem jej bardzo wdzięczna za poprawki i rady jakie mi dała.
Rozdzial super. Jestem ciekawa co bedzie dalej. Wiec na sam poczatek, zycze ci duzo weny i czasu, ktorego mi brakuje. Zapraszam cie do mnie www.hg-ss-all-i-need.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawial i caluje Tora :-)
Dziękuje i wzajemnie :)
Usuń