Rozdział 1

Hermiona nie lubiła hałasu, który towarzyszył w tym obskurnym domu Blaców. Przyglądając się przyjaciołom, którzy byli pogrążeni w dyskusji ma temat quidditch 'a, żałowała, że nie może z nimi porozmawiać na dojrzalsze tematy. Kochała ich jak braci, ale wiedziała, że z wiedzą i dojrzewaniem są daleko za nią. Ronald, który wmawiał sobie, że ją kocha, ale ślinił się za każdą napotkaną dziewczyną a Harry był odważny i dzielny, ale zbyt dziecinny.
- Herm, słuchasz nas ? - spytał rudzielec z pretensją w głosie.
- Wybaczcie chłopaki ale muszę ...
- Iść do biblioteki - dokończył za nią Potter z błyskiem w oku.
Zaśmiała się i wyszła z pokoju , chłopcom wydawało się, że dobrze ją znają. Hermiona, Panna-Wiem - To - Wszystko , największa czarownica od czasów Roweny i naczelna kujonka Hogwartu, tak to jedne z przezwisk, które określały jej osobę, ale czy były one właściwe - westchnęła. Przez te wszystkie lata spędzone z Harry i Ronem umiała udawać, wręcz grała , chciała mi pokazać właściwą siebie na czwartym roku, ale co z tego wyszło ? Ronald ją zranił i ten ból pamięta do dziś, kiedyś była zauroczona nim, ale dziś wspomina to tylko jako dziecinne wyobrażenie miłości. Poszła na bal z Krumem, bo był starszy, dojrzalszy i to ją pociągało, ale jego wiedza nie zachwycała jej. Ginny zawsze się śmiała, że najlepiej by było jak by wyszła za mąż za samego Albusa Dumbledora choć pewnie i on z jego  wiedzą byłby nie wystarczający.
Zaśmiała się w duchu i weszła do biblioteki , zamknęła za sobą cicho drzwi i upajała się zapachem książek. Tu  nie pachniało  jak w Hogwarcie, w domu Blacków książki były przesiąknięte czarną magią. Uśmiechnęła się i zaczęła szukać. Od jakiegoś czasu zaczęła praktykować różne zaklęcia i książki czarno-magiczne , to była jej tajemnica, od której nie wiedział nikt. Zdawała sobie sprawę, że to może przynieść niemiłe konsekwencje, ale dziewczynę nie łatwo było odciągnąć do książek i chęci zdobywania wiedzy, w nawet tak niebezpiecznej dziedzinie jaką była czarna magia.
 Dochodząc do ostatniego z regałów zauważyła dość gruby  tom , poszukała wzrokiem taboretu lub drabinki, lecz nie znalazła. Wiedziała od pani Prince, że do niektórych książek nie używa się zaklęć, gdyż można je zniszczyć . Podniosła różdżkę i nic się nie stało zdenerwowana wpatrywała się w tomisko.
- Chodź do mnie – powiedziała, a książka posłusznie ułożyła się na jej dłoniach. -''Zaklęcia których używać nie polecam'' - przeczytała tytuł , swoją drogą autor rozbawił ją .Odgarnęła kurz z opasłego tomiska Już miała zamiar otworzyć księgę gdy usłyszała głosy dobiegające za drzwi biblioteki i szybko zmniejszyła książkę do rozmiaru pudełeczka zapałek  i schowała w  kieszeni .
Drzwi otworzyły się, a za nich wyjrzała czarna czupryna Harrego.
- Hermiona już jest zebranie - powiedział bliznowaty.
- Ah, no tak , dzięki. - i wyszła z biblioteki.
Udała się z przyjaciółmi do kuchnie ,gdzie czekał już dyrektor. Usiadła obok Tonks i Freda , spojrzała na Rona, który zrobił się czerwony na całej twarzy była ciekawa co tak wzburzyło chłopaka i zerknęła w róg kuchni. Stała tam rodzina Malfoyów w całej okazałości  i jej nauczyciel Eliksirów. Rozglądając się dalej ujrzała dwie młode dziewczyny wyglądały jak by były w jej wieku. Obydwie miały blond włosy, ale różniły się wzrostem i postawą. Od niższej dało się wyczuć dumę i wielką nieśmiałość za razem ,a druga nieśmiała raczej nie była, bawiąc się okularami przeciwsłonecznymi patrzyła przez okno, nie udając lekkiego znudzenia. Z  rozmyślań wyrwał ją głos starego czarodzieja.
- Witajcie moi kochani - zaczął dobroczynnie staruszek. - Zwołałem to zebranie, gdyż w szeregi naszego zakonu wejdzie kilku nowych członków. Zacznę od przedstawienia wam już znanej rodziny Malfoy .Jak wiecie...
- Co ? - oburzył się Ron, wymachując dłońmi. - Czemu ten śmierciożerca i jego rodzina ma być po naszej stornie? To mordercy.
- Silencio. - W stronę chłopaka poleciało zaklęcie. – Proszę, niech dyrektor mówi dalej. – Hermiona posłała mu radosny uśmiech.
Kociki ust Albusa uniosły się w górę i widać było, że młoda czarownica go rozbawiła.
- Jak wiecie Voldemrot nie siedzi i nie czeka, lecz działa, wiec i my musimy działać. Chcę powitać jeszcze dwie młode panny, które dołączają do nas,  panna Jekaterina Loboda z Rosji.  - ta Wyższa z dziewcząt ukłoniła się. - oraz Eleonora Elise von Finckenstein z Niemiec - ta Mniejsza ukłoniła się z gracja i odeszła w kąt.
- Fred przestań się na nie gapić - szepnęła Gryfonka bliźniakowi.
- Hermi, przestań, ta malutka jest śliczna.
- Panie Weasley, czy my panu nie przeszkadzamy? - spytała surowym głosem jego była nauczycielka Transmutacji.
- Nie, przepraszam, pani profesor - na widok czerwonego ze wstydu Freda panna Granger zaśmiała się w duchu.Tylko Minerwa McDonagall potrafiła tak dobitnie uciszyć rudzielca.

~~~~~~

Stał obok Lucjusza ze szklanką wody w ręku. W końcu jego dobry przyjaciel może się ujawnić Zakonowi. Severus wiedział, że życie tej rodziny może być zagrożone jeśli Czarny Pan się dowie o ich zdradzie, wiedział również, że są oni godni zaufania. Ten stary Dropsocholik postradał zmysły. Nie dość, że Złota Trójca jest w Zakonie to on zwerbował dwie nastoletnie dziewczyny. Może jeszcze dostarczy im ośmiolatków, by poszerzać swe szeregi. Nie dość, że jedna z nich to niemiecka mała arystokratka, która, na Boga, wygląda na czternaście lat. Co z niego za dureń , to przecież dzieci – pomyślał. - Chyba zamieniłem się na mózgi z Molly. W sumie, co mnie obchodzą cudze dzieci.
- Więc gdy już złożyliście przysięgę - zaczął Albus. Mistrz Eliksirów nawet nie zauważył, że ta cała ceremonia dobiegła końca  - możemy zająć się sprawami bardzo  dla nas ważnymi. Severusie jakie wieść ? - spytał siwobrody czarodziej.
- Voledmort  zwerbował młodych śmierciożerców, niektórzy z nich to uczniowie Hogwartu..
- Pewnie ze Slytehinu - powiedział  pewny siebie Harry.
- Zdziwisz się, Potter, ale są wśród nich Gryfoni. - Opiekunka Domu Lwa westchnęła ciężko. – Tak, przykro mi, Minerwo, ale są też tam moi podopieczni. Wracając do tematu, Czarny Pan zlecił im zadanie szpiegować Pottera, Weasley i Granger, więc - jego oczy powędrowały ku Hermionie - musisz tych półgłówków pilnować, by nie zrobili czegoś, co może zaszkodzić im i całemu Zakonowi.
- Severusie, no wiesz, mój syn... - zaczęła pani Weasley.
- Wybacz Molly, ale to prawda, przykra, ale prawda. Niestety twój syn zbyt bystry nie jest, co dało się dziś zauważyć. Nie dość, że nie umie trzymać języka za zębami to...
- Severusie, wystarczy - powiedział Arthur, przytulając żonę.
- A więc - zaczął Albus - panno Granger, proszę uważać na siebie i na chłopców, ogłaszam koniec zebrania, wracajcie do swoich zadań. Molly masz jeszcze te pyszne paszteciki ? - spytał dyrektor kobietę.

Hermiona zdjęła zaklęcie z rudego przyjaciela
- Jak mogłaś ? - krzyknął na nią. - Tak nie można ...
- A można obrażać innych i nazywać ich mordercami Ronaldzie - syknęła dziewczyna.
- Ale oni nimi są! A co, może lecisz na Fretkę i dlatego...
- Skończ Ron - przerwała mu. - to nie niedorzeczne , nie lecę na młodego Malfoy'a ani na jego ojca - nie dała dojść do słowa przyjacielowi.  -  Ludziom trzeba dawać szanse i każdy może się zmienić, ale ty nigdy się nie zmienisz, zawsze będziesz szukał dziury w całym. Żegnam. - Odwróciła się na piecie i wyszła z kuchni. Była tak zła, że nie słyszała wołającego ją Dracona. Dopiero, gdy złapał ją za ramię, odwróciła się .

- Dziękuję - powiedział ślizgon. - Nie musiałaś.
- Ale chciałam i nie ma za co, Malfoy. - Spojrzała mu w oczy. To nie był ten sam dumny siebie arystokratyczny dzieciak, który dokuczał jej przez te wszystkie lata nazywając  ją szlamą.
Jego oczy straciły blask, a wory pod oczami stały się za bardzo widoczne. Choć jego ubiór był, jak zwykle, nienaganny.
- Draco, choć, wychodzimy - usłyszała głos Lucjusza, który właśnie pojawił się z swą żoną Narcyzą i Severusem Snape'm. – Dziękuję, panno Granger - powiedział senior Malfoy.
- Nie ma za co - odpowiedziała grzecznie.
- Do widzenia, Hermiono - powiedział chłopak, odchodząc z rodziną. Dziewczyna stała zszokowana na schodach pierwszy raz pożegnał się jak człowiek , ba, nie użył jej nazwiska ani nie nazwał szlamą.
- Pa ...Draco - westchnęła cicho.
- Mionka, chodź na górę, muszę Ci pokazać to bajeczną sukienkę, o której Ci mówiłam. – Usłyszała głos Ginny, która stała na szczycie schodów. – No, co tak stoisz, chodź.
- Już idę. - Ostatni raz spojrzała na przedpokój i ruszyła do rudej przyjaciółki.







~  Mam nadzieje że rozdział się spodoba , przepraszam za wszelkie błędy ortograficzne. Liczę chociaż na jakiś  komentarz :3

Betowała Cyzia222 ; )

Pozdrawiam Matrioszka.





10 komentarzy:

  1. Fajnie zaczynasz. Pamiętaj, że przed przecinki nie stawia się przecinka. Ogólnie rzecz biorąc uważaj na ortografię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, będę pamiętać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej, hej! Mam trochę czasu i chęci na przydługi komentarz, więc będę się czepiać. ^^
    Zacznę odd tego, że bardzo ładny szablon.

    Lecimy do rozdziału.
    Pierwsze co rzuca mi się w oczy to duża ilość błędów. Od jakiegoś czasu mam zajawkę na betowanie i jeśli chciałabyś, chętnie sprawdzałabym Twoje rozdziały. :3 Jakby co, odezwij się na poziomka.pozioma@gmail.com albo podaj swojego maila. ;)

    Czytam dalej, ale serio, jest trudno.

    No więc... skończyłam i sama nie wiem... Zaczyna się dosyć nudno, ale wiadomo, trzeba jakoś rozpocząć. Hermiona ma pociąg do czarnej magii, Severuska nikt nie lubi, a Ginny jest przyjaciółką Hermiony. W sumie, zastanawiam się skąd ich przyjaźń się wzięła, wydaje mi się, że w książce nie było nic na ten temat mowy, ale... Mogłabyś w następnych rozdziałach przybliżyć relację jaka ich łączy. ;) Ehh, czytało się ciężko, przez te błędy oraz przez to, iż postacie są mega szablonowe i niekanoniczne. To Twoje pierwsze poważniejsze pisanie?
    No nic, postaram się czytać i komentować następne rozdziały i mam nadzieję, że zobaczę poprawę i oryginalne pomysły. ^^
    Mogłabyś dodać "obserwatorów"? Łatwiej by było śledzić losy historii.

    Pozdrawiam ciepło, mnóstwa weny życzę! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć , miło że skomentowałaś. Na pewno się do Ciebie odezwę, tak to moje pierwsze poważne pisanie i dziękuje za krytykę jest mi ona bardzo potrzebna :)
    Postaram się w następnych rozdziałach przybliżyć wszystko i jakoś to ruszyć, nad błędami będę pracować.

    Również pozdrawiam i jeszcze raz dziękuje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Było kilka błędów, ale zaczyna się tak nawet obiecująco. Sytuacja, w której Hermiona rozmawia z Draco jest dziwna. Arystokrata przeprosił szlame za taką pierdołe, nie sądzę żeby człowiekowi o wysokiej pozycji społecznej tak łatwo to przyszło. I powiedzenie jej imienia bez zająknięcia. Być może naczytałam się innych ff a moż takie jest moje wyobrażenie takiej sytuacji. Co do Hermiony i czarnej magii to jestem ciekawa jak rozwiniesz ten wątek. Jak możesz wrzuć też wpis informujący na fb.
    Pozdrawiam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuje, każdego może to dziwić ale tak właśnie sobie wymyśliłam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak jak powiedziała Cyzia, zaczyna się dosyć nudno, ale wiadomo początki są najtrudniejsze :) Po prologu i pierwszym rozdziale nie spodziewam się od razu efektu wchodzenia w monitor, ale i tak nie jest źle :)
    Fakt faktem, błędy mocno rzucają się w oczy. Beta to dobre rozwiązanie dla kogoś, kto ma problem z przecinkami i ogólną składnią zdań, ale spokojnie, jest wiele osób, które się tym zajmują :D
    Twoje postaci są szablonowe, owszem, ale jest coś co mnie uderzyło, bynajmniej nie za przyjemnie. Sytuacja między Ronem i Hermioną, kiedy mu rozwiązała usta. To "żegnam" na końcu.. jakoś tak mi d niej nie pasuje. To znaczy nie do postaci Hermiony, bo jako autorka masz prawo stworzyć ją jak chcesz, ale do samej jej wypowiedzi. Ale no, może po prostu za dużo czytałam ff i mój mózg jej spaczony. :)
    Generalnie jestem na tak. Również proszę o dodanie mnie do kręgów, chciałabym śledzić dalszy rozwój wydarzeń.
    Zapraszam do siebie na www.acciosevmione.blogspot.com.
    PS. Cudowny szablon *-* Nie przejmuj się tym co mówię zbytnio, to nie jest hejt, tylko konstruktywna krytyka :)

    Pozdrawiam i ściskam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuje, konstruktywna krytyka jest czymś bardzo potrzebnym. Również pozdrawiam i ściskam : )

    OdpowiedzUsuń
  9. Hey , podoba mi się to co piszesz :) Jak często bdziesz dodawać rozdziały? Czekam na next ; **

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej, dziękuje bardzo :) Postaram się często ale to zależy od weny i wg. Pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń